Epidemia koronawirusa – co z prawem jazdy, które traci ważność?

Koronawirus namieszał sporo praktycznie we wszystkich dziedzinach życia. W czasie trwania epidemii większość urzędów i instytucji pracuje na zwolnionych obrotach. W wielu branżach praca jest w ogóle niemożliwa lub realizowana w ramach home office. Nie pracuje wielu urzędników, a także lekarzy, w tym lekarzy orzeczników, którzy zajmują się badaniami dla kierowców. Problemy mają więc osoby, których czasowe prawo jazdy właśnie straciło ważność lub stanie się to w najbliższym czasie. Co mają zrobić kierowcy, których dokumenty są nieważne, a wykonanie badań lekarskich jest ze względu na epidemię niemożliwe?

Wielu kierowców ma prawo jazdy wydane jedynie czasowo. Jest to związane z badaniami lekarskimi i zaświadczeniem od lekarza orzecznika, które zostało wydane na określony czas – zwykle na kilka lat. Takie rozwiązania stosowane są między innymi w przypadku kierowców z wadami wzroku (na przykład z daltonizmem), chorobami serca czy innymi przewlekłymi chorobami, których przebieg może być nieprzewidziany i gwałtowny. Osoby, których stan zdrowia nie jest do końca pewny, często mają wydawane prawo jazdy czasowe. Po upływie terminu jego ważności, ich obowiązkiem jest powtórzenie badań lekarskich. Chodzi o to, by kierowcy z wadami wzroku czy innymi chorobami byli raz na jakiś czas kontrolowani i by nie poruszali się po drogach w sytuacji, gdy stan ich zdrowia na to nie pozwala.

Co z badaniami, gdy orzecznicy nie pracują?

Wykonanie badań lekarskich w normalnej sytuacji nie jest żadnym problemem – można je wykonać u każdego lekarza orzecznika, który jest wpisany na listę konkretnego wojewody. Niestety, w obecnej sytuacji epidemiologicznej, gdy nasze życie społeczne i gospodarcze jest mocno ograniczone, wykonanie badań lekarskich jest praktycznie niemożliwe. Wiele przychodni lekarskich nie pracuje lub przerzuciło się na teleporady, inni lekarze zdecydowali się na przesuwanie terminów przyjmowania pacjentów. Przychodnie lekarzy orzeczników nie pracują wcale – badania dla kierowców nie są bowiem żadnymi niezbędnymi świadczeniami medycznymi, których brak jest zagrożeniem dla naszego życia i zdrowia.

Orzecznicy zamknęli więc swoje gabinety, a kierowcy, którym kończy się prawo jazdy, zaczęli gorączkowo szukać otwartych gabinetów lekarskich. Niestety, znalezienie przyjmującego obecnie lekarza orzecznika graniczy z cudem. W przypadku mieszkańców mniejszych miast jest to wręcz niemożliwe. Krótko mówiąc – kierowcy, którym termin ważności prawa jazdy właśnie upłynął lub niedługo się skończy, nie mają gdzie wykonać badań. I wszystko wskazuje na to, że problem ten będzie utrzymywał się jeszcze przez wiele tygodni lub nawet miesięcy. Nikt nie wie, kiedy przychodnie, urzędy i instytucje powrócą do normalnego, codziennego funkcjonowania.

Ustawodawca pomyślał o takich przypadkach

Okazuje się jednak, że w obecnej sytuacji wykonanie badań wcale nie jest konieczne. Kierowcy, których prawo jazdy wygasło, bez problemu mogą składać wnioski do odpowiednich urzędów miasta czy starostw powiatowych wnioski o wydanie nowych dokumentów. Przyjęta niedawno specustawa dotycząca koronawirusa przewiduje bowiem, że wszystkie badania lekarskie czy orzeczenia psychologiczne, których termin ważności upłynął po 7 marca 2020 roku zachowują ważność na cały czas trwania epidemii. Co więcej – po terminie, w którym stan epidemii zostanie zniesiony, kierowcy będą mieli jeszcze 60 dni na załatwienie badań lekarskich i dopełnienie wszystkich formalności. Wnioski o wydanie nowego prawa jazdy można bez problemu składać bez wychodzenia z domu – większość urzędów przerzuciła się bowiem na pracę zdalną. Można więc wszystkie formalności załatwić z poziomu własnego fotela.

Przepisy dotyczą też kierowców zawodowych

Przepisy nowej specustawy dotyczą nie tylko kierowców, którzy posiadają czasowe prawa jazdy, ale również kierowców zawodowych, którzy realizują transport na podstawie przepisów o transporcie drogowym. Nowe przepisy zawiesiły obowiązek wykonywania badań lekarskich, które stwierdzają brak przeciwwskazań do pracy na stanowisku kierowcy. Zawodowi kierowcy również mogą więc jeździć i wykonywać swoje codzienne obowiązki, a wszystkie ich orzeczenia i zaświadczenia lekarskie zachowują ważność aż do końca epidemii i jeszcze przez 60 dni po jej zniesieniu.

O badaniach warto pamiętać

Kierowcy, których prawo jazdy traci ważność, mogą ubiegać się o nowy dokument bez nowych badań lekarskich. Warto jednak zanotować w pamięci, że ich nowe praco jazdy będzie wydane jedynie terminowo. Po zakończeniu stanu epidemii będą musieli wykonać zaległe badania. Choć według przyjętej specustawy będzie na to aż 60 dni, o badaniach warto pomyśleć najszybciej, jak to tylko będzie możliwe. Gdy sytuacja związana ze stanem epidemii się unormuje i nasze życie wróci do normy, lekarze orzecznicy zapewne będą mocno oblegani. Wykonanie badań dla kierowców warto więc wpisać na listę obowiązkowych rzeczy do wykonania w momencie, gdy tylko stan epidemii zostanie zniesiony.